Solidarna Polska ws. planowanej zmiany w systemie oświaty.

Edward Siarka, Piotr Szeliga - posłowie SP.
(Edward Siarka - poseł Solidarnej Polski) Nauczanie religii w szkołach publicznych po drugiej wojnie światowej zostało ostatecznie wyeliminowane w czasach komunistycznych w roku 1961 ustawą sejmową. Jednak w wyniku zmian ustrojowych w 1990 r. i podpisania konkordatu między Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską religia powróciła do polskiej szkoły. W świetle obowiązującego rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych zgodnie z § 2 ust. 1 jest zapisane, iż ramowy plan nauczania określa tygodniowy wymiar godzin zajęć z religii względnie etyki w wymiarze sześciu godzin dla każdego etapu edukacyjnego. Na podstawie tegoż planu nauczania, zgodnie z § 3 ust. 1, to dyrektor szkoły ustala szkolny plan nauczania, w którym określa dla poszczególnych klas i oddziałów na danym etapie edukacyjnym tygodniowy wymiar godzin zajęć lekcyjnych, to jest dwie godziny tygodniowo. Tymczasem nowe rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 7 lutego 2012 r., które ma obowiązywać od 1 września 2012 r., w ramowym planie nauczania nie uwzględnia religii. Załączniki do rozporządzenia nie określają liczby godzin nauczania religii dla żadnego etapu edukacyjnego. Zgodnie z § 4 ust. 2 tego rozporządzenia to dyrektor szkoły ustala szkolny plan nauczania, również wymiar godzin z religii lub etyki.

Rodzi się pytanie, czy nowe rozporządzenie nie jest próbą łamania umowy konkordatowej lub jej obejścia? Jaką liczbę godzin, drugie pytanie, nauczania religii ma określić dyrektor szkoły w szkolnym planie nauczania na poszczególnych etapach edukacyjnych, skoro w ramowym planie nauczania tej liczby nie określono? Oczywiście jest ona wymieniona, ale w koszyku zajęć dodatkowych, obok np. nauczania języka mniejszości narodowych.

Wreszcie trzecie pytanie podnoszone przez samorządowców. Czy subwencja oświatowa dla jednostek samorządu terytorialnego będzie uwzględniała środki na nauczanie religii, bo są takie obawy, że tych środków na nauczanie religii nie będzie?

Edward Siarka, Piotr Szeliga - posłowie SP.

Jednostronne zmiany dokonane przez panią minister łamią konkordat i żadne okrągłe słówka tego nie zmienią. Mam pytanie do pani minister: Skoro nic niby się nie zmienia, to dlaczego pani przesunęła religię do puli zajęć dodatkowych? Są to często zajęcia niekoniecznie obowiązkowe. Często w samorządach są one finansowane z tzw. godzin burmistrzowskich, czyli z funduszy przeznaczanych przez samorząd.

A więc zmieniła pani status przedmiotu religii. Dlaczego? Skąd to przesunięcie? Czy na pewno samorząd otrzyma jednak subwencję na lekcje religii? Jeśli nie otrzyma, co będzie na przykład w sytuacji, gdy samorząd nie zechce przeznaczyć środków na lekcje religii, a rodzice zechcą, by dzieci uczęszczały na takie lekcje w szkole?

Czy wtedy rodzice będą zmuszeni opłacić te lekcje z własnych pieniędzy?