Ludzie są już zmęczeni ciągłymi kłamstwami premiera Tuska i nierealizowaniem obietnic wyborczych PO.

Czas pożarów, które premier Donald Tusk gasi z coraz większym trudem - tak o stu dniach gabinetu PO-PSL mówi szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk. Jego zdaniem wkrótce może dojść do dymisji w rządzie, a w przyszłości do zmiany koalicjanta. Arkadiusz Mularczyk przypomniał, że już po expose Tuska mówił, że jego gabinet jest rządem wizerunkowo-marketingowym, ma przede wszystkim ładnie wyglądać i prezentować się w mediach. "I tak było" - dodał. "Ten rząd nie jest rządem merytorycznym, rządem fachowców, ale jest rządem marketingowców" - uważa szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk.


Arkadiusz Mularczyk ocenił, że tacy ministrowie jak minister sportu Joanna Mucha, sprawiedliwości - Jarosław Gowin, transportu - Sławomir Nowak, czy spraw wewnętrznych - Jacek Cichocki nie mieli przygotowania, ani odpowiedniego doświadczenia. "Było do przewidzenia, że wcześniej lub później będą różnego rodzaju wpadki i tak się dzieje" - powiedział.

Szef klubu parlamentarnego Solidarna Polska wytknął rządowi zamieszanie związane z nową listą leków refundowanych, brak konsultacji w sprawie umowy handlowej ACTA, skrytykował przygotowanie budzącego "olbrzymie kontrowersje" projektu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego, a także "wywołujące ogromne protesty działanie, które ma aprobatę rządu, dotyczące telewizji Trwam" (chodzi o nieprzyznanie koncesji dla Telewizji Trwam na nadawanie na multipleksie cyfrowym).

To wszystko powoduje, że mamy jedno wielkie pasmo kryzysów rządowych i protestów społecznych - ocenił Arkadiusz Mularczyk. Ludzie są już zmęczeni ciągłymi kłamstwami premiera Tuska i nierealizowaniem obietnic wyborczych. To sto dni jest czasem pożarów, które premier Tusk stara się gasić i to gaszenie przychodzi mu z coraz większym trudem - mówił polityk Solidarnej Polski.

W jego ocenie w najbliższym czasie może dojść do dymisji w rządzie, przy okazji zapowiedzianego przez premiera przeglądu resortów. Największym obciążeniem jest chyba na chwilę obecną minister sportu Joanna Mucha, nie można wykluczyć, że w przyszłości będą kolejne dymisje, być może minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Ludzie są już zmęczeni ciągłymi kłamstwami premiera Tuska i nierealizowaniem obietnic wyborczych, a wręcz przeciwnie - realizowaniem projektów, które nie były obietnicami wyborczymi. Miesiąc miodowy dla PO się skończył, teraz przed nimi trudny okres, nie wykluczam tego, że może dojść do głębokich zmian w rządzie, a może nawet kiedyś w przyszłości zmiany koalicjanta" - dodał szef klubu Solidarna Polska.