Propozycje Solidarnej Polski ws. wieku emerytalnego.
Toczy się w Polsce poważny spór. Spór o to jak powinien wyglądać polski system emerytalny i jaki wiek emerytalny powinien w Polsce obowiązywać. Dzisiaj obowiązuje ten powszechny, 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Rząd PO i premier zaproponował podwyższenie wieku emerytalnego dla wszystkich do wieku 67 lat. To dla kobiet wzrost o 7 lat, a dla mężczyzn wzrost o 2 lata. Solidarna Polska takiemu rozwiązaniu mówi stanowcze nie. To co dzisiaj się dzieje w polskim systemie emerytalnym jest konsekwencją czterech lat zaniechań premiera Donalda Tuska i jego rządu. Trzeba mieć tego jasną świadomość - powiedział (2012.02.10) poseł Andrzej Romanek na konferencji prasowej Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska. Uważamy, że ważną rzeczą jest, aby wiek emerytalny połączyć ze stażem pracy, a nie tylko z wiekiem biologicznym i uzależnić też wysokość emerytury własnie od stażu pracy - podkreślamy jednak, że to nie jest rozwiązanie istoty sprawy. Mamy też świadomość, że w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest poważna dziura, ale jest ona wynikiem rządów Platformy Obywatelskiej. Rząd nie zrobił nic. Rząd drenuje Fundusz Ubezpieczeń Społecznych wydając środki z tego właśnie funduszu m.in. na staże, ale nie na aktywną walkę z bezrobociem. Dlatego wzywamy premiera Donalda Tuska żeby coś z tym problemem zrobił, żeby się z tym problemem zmierzył, a nie stosował tylko pewną protezę i najprostsze z prostych rozwiązań, czyli podwyższenie wieku emerytalnego - to jest absolutnie niedopuszczalne. Dlatego propozycje Solidarnej Polski są propozycjami alternatywnymi dla złożonych przez rząd premiera Donalda Tuska - podkreślił poseł Solidarnej Polski Andrzej Romanek. Konsultacje prezydenta Bronisława Komorowskiego z szefami klubów parlamentarnych w sprawie reformy emerytalnej były "wielką ściemą" - uważa szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Według niego prezydent odgrywa w tej sprawie rolę "dobrego policjanta". Można odnieść wrażenie, że te konsultacje to taka jedna wielka ściema. Pan prezydent zwołał wszystkich szefów klubów parlamentarnych, ale odniosłem wrażenie, że ma odgrywać rolę dobrego policjanta w jednej rodzinie Platformy, bo złym policjantem jest premier Donald Tusk - mówił Arkadiusz Mularczyk. Tusk z Komorowskim w sprawie reformy emerytur prowadzą wspólną grę, której celem jest podniesienie wieku emerytalnego. Pan premier chce bardzo wysoko podnieść wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn, a pan prezydent skłania się ku mniejszemu podniesieniu wieku emerytalnego - ocenił Arkadiusz Mularczyk. Szef klubu Solidarnej Polski przypomniał, że Komorowski sprawując przez trzy lata funkcję marszałka Sejmu "schował głęboko do szuflady" ponad 200 projektów ustaw opozycji, które zawierały rozwiązania dotyczące emerytur. Teraz pan prezydent oczekuje, że kluby opozycyjne pokażą panu prezydentowi inicjatywę. Panie prezydencie pan miał taką inicjatywę przez 3 lata, obecnie ma pan także inicjatywę jako prezydent państwa, ale prosimy, niech to nie będzie tylko i wyłącznie łagodzenie restrykcyjnych propozycji pana premiera Tuska, bo rola dobrego i złego policjanta jeśli chodzi o sprawy emerytalne nie jest rolą, której oczekują Polacy - powiedział Arkadiusz Mularczyk. Oczekujemy alternatywnej propozycji, która nie będzie obciążała Polaków - zaznaczył Arkadiusz Mularczyk.