(Mariusz Orion Jędrysek - poseł Solidarnej Polski) Proszę państwa, nas posądza się często o cynizm, mówiąc, że Polska w prowadzeniu polityki klimatycznej nie chce brać udziału. Cynizmem jest mówienie w ten sposób o polityce klimatycznej. Jest to skrajny cynizm polityczny i egoizm gospodarczy. Polityka klimatyczna Unii Europejskiej to jest polityka, która prowadzi do upadku gospodarczego krajów takich jak Polska, która ma największe konwencjonalne zasoby energetyczne, węgiel kamienny, a w tej chwili wiadomo, że i gaz w łupkach – pierwsze koncesje na gaz w łupkach w 2006 r. zostały wydane. Jak polityka klimatyczna Unii Europejskiej jest faktycznie wprowadzana i że to jest cyniczne, dowodzi to, jak jest organizowany climate KICs, czyli knowledge innovation community w zakresie klimatu, przez Europejski Instytut Technologii i Innowacji.
Tam po prostu się nic nie dzieje. Obiecane grubo ponad 100 mln euro nie wpływa. Nie ma nic, jest tylko PR-owskie opowiadanie i próby wykorzystywania takich krajów jak Polska. Brawo, panie ministrze, za decyzję, jaką pan podjął. Może pan liczyć na wsparcie przede wszystkim klubu, który reprezentuję, ale także merytoryczne z mojej strony jako naukowca.
Wie pan o europejskiej inicjatywie obywatelskiej, jaką klub Solidarna Polska w tej chwili prowadzi w celu zmuszenia Komisji Europejskiej do zajęcia stanowiska. Ażeby więcej czasu nie zajmować, przekazuję artykuł na ten temat, w którym w zupełności zgadzam się z panem i rozszerzam pewne problemy, które Polska musi rozwiązać. My naprawdę możemy być Szwajcarią energetyczną Europy i tego powinniśmy się trzymać. Wszystkie kraje, które mają w tej chwili bardzo dobrze rozwijające się gospodarki, w dużym stopniu bazują na węglu. O tym też trzeba pamiętać.
(Józef Rojek - poseł Solidarnej Polski) Słusznie na samym początku pan poseł Żelichowski skierował pytanie do pana ministra, żeby wyjaśnić, w czym problem, jeśli chodzi o sprawy klimatyczne. Tak naprawdę Polacy mało o tym wiedzą, oprócz tych, którzy oglądają Telewizję Trwam i słuchają Radia Maryja, bo tam jest pełna edukacja.
Tak, panowie, państwo posłowie, tak jest. Mało wiemy na ten temat. Na pewno jesteście o to pytani na spotkaniach. Jeżeli dzisiaj minister informuje na sali sejmowej, a taka jest prawda, że po konferencji z Kioto mieliśmy zredukować emisję gazu o 6%, a zredukowaliśmy o 30%, i dzisiaj Polska ma być za to ukarana, to ludzie mówią – przynajmniej u mnie na spotkaniach – precz z taką Unią. Do czego to jest podobne?
Gdzie logika? Tym bardziej że tak naprawdę świat chyba w 85% ignoruje te sprawy. A niektórzy mówią, że nawet oceany więcej emitują, a Unia Europejska coraz bardziej zaciska sobie pętlę na szyi i wybiera sobie takich beneficjentów, jak Polska. To jest śmiech, drodzy państwo, to jest śmiech. Dobrze, że pan powiedział „nie”.
Tylko czy to zostanie zrealizowane? To jest pytanie retoryczne. Panie ministrze, słusznie mój przedmówca zwrócił uwagę na lasy, bo konsumentem CO2 są lasy. Wydawałoby się to śmieszne, gdyby Polska za nasze pieniądze zalesiała Afrykę. My oczywiście mamy dość dużo lasów, bo to jest ok. 30%, ale ile jest jeszcze nieużytków, gdzie można te lasy sadzić, a za to będzie jeszcze pieniądz. Myślę, że pan jako minister porusza te sprawy na forum Unii, bo to jest istotna rzecz.
Pytam, czy ten argument też pan przedstawia w bataliach toczących się o koszty. Panie ministrze, Polacy czują, w czym rzecz, bo w przyszłości ich to obciąży, to obciąży ich kieszenie. Dlatego pytają, a my jakoś mało na ten temat mówimy. Czy rząd się czegoś nie boi w stosunku do Polaków…