Domagamy się zwołania sejmowej komisji zdrowia, na której minister Bartosz Arłukowicz odniesie się do wszelkich stawianych mu zarzutów, a także zarzutów, które stawiają pacjenci i przedstawiciele środowisk medycznych.

Politycy Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski uważają, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie wyjaśnił w sposób przekonujący wątpliwości w sprawie nowej listy leków refundowanych. Solidarna Polska chce, aby zrobił to na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. Komisja ma 30 grudnia 2011 zająć się w trybie pilnym kontrowersjami dotyczącymi nowej listy leków refundowanych. Arkadiusz Mularczyk i Jacek Kurski ocenili, że szef resortu zdrowia "nie odniósł się w sposób spójny, przekonujący do tych wszystkich wątpliwości, które padają ze strony pacjentów oraz tych wszystkich, którzy są zaniepokojeni sytuacją w służbie zdrowia". - Dlatego my domagamy się zwołania sejmowej komisji zdrowia, na której minister Bartosz Arłukowicz odniesie się do wszelkich stawianych mu zarzutów, a także zarzutów, które stawiają pacjenci i przedstawiciele środowisk medycznych - mówił Arkadiusz Mularczyk. – Będziemy domagali się od rzecznika praw obywatelskich żeby zaskarżył to obwieszczenie do Trybunału Konstytucyjnego. Wiemy, że także takie działania zostały podjęte przez inne instytucje pozarządowe – powiedział Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska). Czy na 9 dni przed wejściem w życie obwieszczenia z nową listą leków refundowanych, można dokonywać w nim "daleko idących zmian". - Będziemy domagali się od Rzecznika Praw Obywatelskich, aby zaskarżył to obwieszczenie do Trybunału Konstytucyjnego - zapowiedział szef klubu Solidarnej Polski. - W poprzedniej kadencji Bartosz Arłukowicz dał się wykorzystać dla celów PR-owskich Platformie Obywatelskiej przyjmując funkcję ministra ds. wykluczonych. Dzisiaj można odnieść wrażenie, że zajął się skutecznym wykluczaniem szerokich rzesz pacjentów z dostępów do leków refundowanych - mówił europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.


Solidarna Polska ma co do listy leków refundowanych wątpliwości natury konstytucyjnej i domaga się jej wstrzymania. Według szefa Klubu, Arkadiusza Mularczyka nie można dokonywać tak daleko idących zmian przy pomocy obwieszczenia wydanego na kilka dni przed wejściem w życie. Poseł powiedział, że zwróci się do Rzecznika Praw Obywatelskich o zaskarżenie obwieszczenia do Trybunału Konstytucyjnego.

Europoseł Jacek Kurski powiedział, że minister Arłukowicz "zajął się skutecznym wykluczaniem szerokich rzesz pacjentów z dostępu do leków refundowanych". Jacek Kurski pytał też czy premier na wniosek ministra zdrowia zajmie się wszczęciem postępowań wyjaśniających czy nie doszło do naruszenia prawa w związku z naciskami koncernów farmaceutycznych i naciskami lobbystów.

Europoseł Jacek Kurski zainteresował się ponadto informacją na temat zakupu akcji firmy Bioton przez Ryszarda Krauzego. Zdaniem Jacka Kurskiego należałoby zbadać czy biznesmen dysponował wiedzą o tym, że lek produkowany przez Bioton znajdzie się na liście leków refundowanych. "Nasuwają się wątpliwości czy nie doszło w tym względzie do przecieku, Komisja Nadzoru Finansowego powinna tę sprawę wyjaśnić" - podkreślił europoseł.

W ocenie posła Solidarnej Polski Andrzeja Dery manifestowana przez Bartosza Arłukowicza troska o pacjentów jest "troską udawaną", bo choć jest on ministrem od niedawna to Platforma Obywatelska rządzi już przez ponad 4 lata. Poseł podkreślił, że Platforma Obywatelska ma pacjenta "na samym końcu" i obywatele nie powinni kupić teatru, w którym rolę złego ministra odgrywa marszałek Kopacz a rolę dobrego ministra Bartosz Arłukowicz. Gdyby naprawdę pacjent był na pierwszym miejscu, to według posła Andrzeja Dery nie doszłoby do skandalu z wprowadzeniem listy leków refundowanych.