Solidarna Polska w sprawie łamania praw człowieka na Białorusi oraz konfliktu dyplomatycznego.

Patryk Jaki, Arkadiusz Mularczyk, Jan Ziobro.
Solidarna Polska napisała list do prezydenta Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie, by organizację Mistrzostw Świata na Białorusi w 2014 roku uzależnił od spełnienia kilku warunków przez władze Republiki Białorusi. Jakich? - Zwolnienie więźniów politycznych, podjęcie rozmów z demokratyczną opozycją i przywrócenie normalnych relacji z Unią Europejską, w tym w szczególności z Polską - mówił (2012.03.01) na konferencji prasowej Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska przewodniczący Arkadiusz Mularczyk. - Nie może być tak, że organizacje sportowe, których także Polska jest członkiem nagradzają władców sprawujących rządy w sposób niedemokratyczny. Przyznanie Białorusi, która w taki sposób jest zarządzana organizacji mistrzostw świata będzie nagrodą dla prezydenta Łukaszenki. Będzie uwiarygodniało go w oczach opinii światowej - powiedział Arkadiusz Mularczyk. Solidarna Polska chce, by prezydent federacji Rene Fasel "uwarunkował odbycie się mistrzostw świata od podjęcia rozmów przez białoruskie władze z tamtejszą opozycją oraz od wypuszczenia na wolność demokratycznych działaczy, którzy za poglądy polityczne zostali umieszczeni w więzieniach".


Według Arkadiusza Mularczyka zorganizowanie mistrzostw świata na Białorusi będzie nagrodą dla prezydenta Aleksandra Łukaszenki. - Nie może być tak, że sportowe organizacje międzynarodowe nagradzają władze, które w sposób niedemokratyczny sprawują rządy.

Ocenił, że propozycja klubu Solidarna Polska może pomóc rozwiązać sytuację na Białorusi. - Takie uzależnienie organizacji mistrzostw od pewnych gestów politycznych będzie bardziej skuteczne niż inne sankcje – powiedział Arkadiusz Mularczyk. 

Przypomniał, że Solidarna Polska przygotowała projekt uchwały sejmowej w sprawie łamania praw człowieka na Białorusi oraz konfliktu dyplomatycznego wywołanego przez tamtejsze władze. 

Politycy są zdania, że taki przymus będzie bardziej skuteczny niż sankcje dyplomatyczne. 

Patryk Jaki odrzuca argumenty, że odebranie Białorusi organizowania imprezy najbardziej dotknie nie reżim tylko zwykłych Białorusinów. - Albo decydujemy się na sankcje albo na politykę, jaką prowadzi Radosław Sikorski, czyli "przybijania dyplomatycznego żółwika z Łukaszenką" - mówił poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki. 

28 lutego 2012 roku Unia Europejska objęła sankcjami za łamanie praw człowieka 21 kolejnych sędziów i policjantów. W odpowiedzi Białoruś wezwała ambasadorów UE i Polski do wyjazdu i udania się do swoich krajów na konsultacje. Zarazem władze Białorusi wezwały swoich ambasadorów z Brukseli i Warszawy na konsultacje do Mińska. W reakcji na to szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że państwa UE "w geście solidarności i jedności" wycofają swoich ambasadorów na konsultacje.