Solidarna Polska ws. sprawozdania Komisji Finansów Publicznych o uchwale Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2012.

W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska chciałbym się ustosunkować do uchwały Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2012. Nie jest to zbyt obfity wynik prac Senatu, tak jak to już moi przedmówcy wskazali. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że absolutnie nie zmienia to tego budżetu. Są to poprawki kosmetyczne, jeżeli tak mogę powiedzieć, chyba poza jedną poprawką, do której za chwilę się odniosę. Wielka szkoda, bo rzeczywiście Senat miał szansę naprawić ten budżet, przynajmniej go polepszyć, a w wielu aspektach, które w czasie debaty podnosiliśmy z tej mównicy, tego nie uczynił. Szkoda, bo nie będzie to budżet na miarę oczekiwań 2012 r. i obywateli tego kraju. Przechodząc do meritum sprawy. Otóż, pani minister, pozwolę sobie panią zapytać, bo uzasadnienie Senatu jest lakoniczne. Mam na uwadze poprawkę 1. Jest ona poprawką istotną, dlatego że zwiększa o 100% fundusze uzupełniające banku – z kwoty 500 mln zł do kwoty 1 mld zł. To są kwoty pożyczek dla Banku Gospodarstwa Krajowego właśnie na zwiększenie tychże funduszy. Mam takie pytanie, jeżeli mogę przy okazji, pani minister, zapytać. Co się stało, że dla Banku Gospodarstwa Krajowego tak drastycznie zwiększono możliwość udzielania tychże pożyczek przez ministra finansów? Oczywiście pozostaje to w gestii pana ministra. Odwołam się do ustawy o Banku Gospodarstwa Krajowego jako banku państwowego. Chcę zwrócić uwagę, że oczywiście mogą to być pożyczki finansowe, ale mogą to też być papiery, które emituje Bank Gospodarstwa Krajowego, papiery wartościowe. Chciałbym na tej sali usłyszeć odpowiedź na pytanie, jaka jest intencja. Czy rząd, konstruując budżet, tak drastycznie pomylił się w tej materii? Czy też w rzeczy samej jest tak – jak można się domyślać – że pod koniec roku 2012 będzie nagła akcja, jak to było pod koniec roku 2011? Wtedy i budżet, i instytucje, w tym wypadku banki uzależnione od budżetu, od państwa, czyli banki państwowe, na gwałt – tak trzeba powiedzieć – skupowały papiery skarbowe, ażeby na koniec roku dług publiczny nie przekroczył 55% produktu krajowego brutto. Czy nie taka intencja w rzeczy samej przyświecała zwiększeniu tego limitu dla ministra finansów?


(Andrzej Romanek - poseł Solidarnej Polski) Gdyby okazało się, że taka intencja przyświecała panu ministrowi, a w tym wypadku Senatowi – bo oczywiście jest pytanie, kto był inicjatorem tej poprawki – wówczas można by powiedzieć, że założenia, które przyjął rząd, jeżeli chodzi o kwestie dotyczące chociażby deficytu publicznego, deficytu budżetowego, długu publicznego, są założeniami nieprawdziwymi przynajmniej o tę kwotę ok. 1 mld zł. To jest kwota istotna i może budzić poważne kontrowersje. Może to wywoływać niepewność, bo daje bardzo poważny instrument ministrowi finansów, aby poprzez instytucje poważnie ingerował na rynku papierów skarbowych, a być może też będzie ingerował, co miało miejsce, w kwestiach dotyczących wartości naszej waluty. To jest rzecz niezwykle ważna.

Na to należy zwrócić uwagę. Na to pytanie należy sobie odpowiedzieć, bo w istocie rzeczy jest to element – o czym tu już było nieraz mówione – pewnej swoistej, kreatywnej księgowości, którą niestety pan minister finansów z premedytacją wręcz stosuje. Mam nadzieję, pani minister, że uzyskamy tę istotną dla nas informację. Nie wierzę oczywiście, że pan minister aż tak dalece się pomylił. Co do pozostałych kwestii chciałbym zwrócić uwagę na kilka z nich, jeżeli chodzi o uchwałę Senatu.

Sprawa dotycząca zwiększenia wynagrodzenia w służbie cywilnej kosztem Służby Celnej. Było to już tu podnoszone. Takie jątrzenie pomiędzy służbą cywilną a Służbą Celną na pewno nie służy niczemu dobremu. Są to kwoty niewielkie w porównaniu z planowanymi, ale jeżeli będziemy mieli na uwadze kwestię dotyczącą chociażby służb mundurowych, to zauważymy, że rzeczywiście przy konstrukcji budżetu istnieje daleko idąca niespójność. Podwyższa się jednym przedstawicielom służb mundurowych, a pozostałych pozostawia się i uzależnia od ewentualnej możliwości rozwiązania rezerwy, co powoduje daleko idącą niepewność.

To też, prawdę powiedziawszy, jeżeli chodzi o konstruowanie budżetu, jest zachowaniem co najmniej, pani minister, nieracjonalnym, ale nieracjonalny jest budżet i z tego wynika, że zachowanie też powinno być nieracjonalne. Odniosę się do kwestii dotyczącej Kancelarii Senatu. Chcę zwrócić uwagę na rzecz istotną, bo o tym tutaj nie mówiono. Otóż nieprawdą jest, że nagle pan minister spraw zagranicznych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych ocknęło się i uznało, że rzeczywiście prerogatywy – choć jak podkreśla się, niekoniecznie umocowane w przepisach prawa Senatu dotyczącego tej materii – i historia, i tradycja przemawiają za tym, żeby Senat pewne rzeczy dla Polonii i we współpracy z Polonią realizował. Zrobiliście to państwo tylko dlatego, że rozpoczęto procesy inwestycyjne.

Mówię tu chociażby o wydatkach majątkowych w kwocie 10 mln, a w związku z tym, że stroną umowy nie może już być pan minister, musieliście wrócić do założeń i tych kwestii, które były przyjęte w projekcie budżetu. To jest rzecz naturalna i oczywista. Projekt, w którym w pierwotnej wersji było 62, okroiliście, okroiliście tę kwotę, daliście ministrowi spraw zagranicznych, twierdząc – być może słusznie – że politykę współpracy z Polonią powinien kreować minister spraw zagranicznych. Dzisiaj, po pewnym czasie, ocknęliście się, dlatego że Senat wam uświadomił, że pewnych kwestii, dotyczących chociażby już realizowanych inwestycji, zawartych umów, długoletnich programów, nie da się po prostu tak z dnia na dzień zmienić tylko po to, żeby pan minister spraw zagranicznych mógł zagarnąć te pieniądze na swoje potrzeby i żeby mógł kreować – jak on to określa – politykę współpracy z Polonią i z Polakami. Ja tylko chcę powiedzieć, że ta propozycja wywołała tak daleko idące kontrowersje, że były protesty Polonii z różnych części świata.

To jest bardzo ważna rzecz. W związku z tym nie miejmy złudzeń. Gdy skończą się długoletnie programy i procesy inwestycyjne, to te pieniądze będą w gestii ministra spraw zagranicznych, w przyszłości Senat po prostu nie będzie miał tych pieniędzy. Trzeba sobie z tego jasno zdawać sprawę. To jest żaden gest, to jest po prostu konieczność.

Odnosząc się do kolejnych kwestii, mianowicie do czwartej poprawki, chciałbym zwrócić uwagę na sprawę dotyczącą zmniejszenia uposażenia sędziów w stanie spoczynku o kwotę 750 tys. zł na poczet – skądinąd ważnych, cokolwiek by powiedzieć, wydatków – oświaty i wychowania. Ja jeszcze do tego wrócę. Otóż, pani minister, cała kwota, która jest zarezerwowana w budżecie, właśnie te 750 tys., została zlikwidowana. W uzasadnieniu w uchwale pisze się, że nie ma potrzeby, bo tych wydatków po prostu nie będzie.

Nie można ich wydać zgodnie z ich przeznaczeniem, ponieważ dotyczą przede wszystkim pożyczek dla sędziów w stanie spoczynku. W tej sytuacji pytam: Czy tych pożyczek dla sędziów w stanie spoczynku nie będzie? Ja pomijam fakt, że wy w ogóle – ja nie mówię o pani minister, ale o propozycjach rządu – chcieliście zlikwidować stan spoczynku. Rodzi się pytanie: Czy konstruując budżet, nie przewidzieliście tych pożyczek, a w związku z tym błędnie to wpisaliście, czy też te pożyczki w istocie rzeczy zgodnie z ustawą mogą być realizowane, ale wy ich po prostu nie chcecie udzielać sędziom w stanie spoczynku? Chcę na jeszcze jedną rzecz zwrócić uwagę, otóż na to, na jaki cel jest ten 1 mln zł, bo tu jest 750 tys. plus 250 tys. Otóż to jest na szkołę – tak jak tu już podkreślano – na Zespół Szkół Ogólnokształcących dla Dzieci i Młodzieży Pracowników Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO. Nie wiem, czy tego nie przewidziano, czy nagle te wydatki tak gwałtownie wzrosły.

Ile te wydatki wynosiły w poprzednim roku? Chodzi o to, żebyśmy mogli się zorientować, czy rzeczywiście jest potrzeba wydania kolejnego 1 mln zł. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie będę się odnosił do tej poprawki. Mamy świadomość, że kwestia dotycząca spraw związanych – sprawdzę, żebym się nie pomylił, to jest piąta poprawka – z archiwistyką...

Jest to jak najbardziej uzasadnione. Kolejna poprawka: kwestia kółek i organizacji rolniczych. My mamy świadomość, że ta organizacja funkcjonuje od wielu lat, 150 lat, ważne wydarzenie, kwota nie jest zbyt duża. Jest jednak pytanie: Czy ona jest potrzebna w takiej wysokości? Zapisano tu 500 tys., ale nie uzasadniono, dlaczego ma to być właśnie taka kwota.

Tym bardziej że tę kwotę zabiera się Agencji Rynku Rolnego. Jako parlamentarzyści chcielibyśmy wiedzieć, jak te obchody będą wyglądać. Ta kwota znowu taka mała nie jest. Jeżeli jej wydanie ma być poparte przez klub Solidarna Polska, to chcielibyśmy wiedzieć, na jaki cel te środki zostaną przeznaczone. Za 500 tys. można zorganizować wiele różnych wydarzeń. Chodzi o to, żeby te środki nie zostały zmarnowane. Przejdę do kolejnych poprawek. Jest tu kwestia przesunięć w sprawach zagranicznych, implementacja polskiego programu współpracy…

Dwie ostatnie poprawki, panie marszałku. Otóż, jedna rzecz to biblioteki. Odnosząc się do poprawki 8., chciałbym zwrócić uwagę na to, że składki na ubezpieczenia zdrowotne zmniejsza się o 4700 tys., a zwiększa o tę właśnie kwotę, o 4700 tys., środki na biblioteki.

Jest pytanie. W budżecie jest 8850 tys. Dlaczego zwiększyliśmy te środki o 1/3? Czy wcześniej nie przewidziano potrzeby wydatkowania tych środków na biblioteki publiczne? To jest 1/3 dotychczas zagwarantowanych czy zarezerwowanych środków.