Solidarna Polska ws. sprawozdania Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw.

(Mariusz Orion Jędrysek - poseł Solidarnej Polski) Projekt ustawy dotyczy pyłów i niektórych substancji zawieszonych w atmosferze czy obecnych w atmosferze, ale chcę powiedzieć, że my znowu zostajemy postawieni pod ścianą. To znaczy trzeba przyjąć tę ustawę, taką mniej więcej, jaka już jest, z pewnymi, mam nadzieję, uwzględnionymi poprawkami, taką, jaka jest przygotowana, z tymi poprawkami, ponieważ to zostało zrobione bardzo późno, z ogromnymi opóźnieniami. Grożą nam kary, trzeba to zrobić i koniec. Natomiast chcę się ustosunkować do meritum spraw dotyczących ustawy. Co ona naprawdę reguluje? Ona przede wszystkim, jeśli chodzi o pyły, odnosi się do każdych pyłów – i antropogenicznego pochodzenia, i naturalnego pochodzenia. Nie ma tutaj żadnego rozróżnienia. Są sytuacje, w których pyły naturalne zupełnie przeważają nad pyłami pochodzenia antropogenicznego, w związku z tym nie wyobrażam sobie płacenia jakichś kar za to, że się pojawia pył naturalny. We wschodniej Polsce, gdzie mamy w różnych okresach stosunkowo suche wiatry ze wschodu, możemy mieć spore ilości pyłów naturalnych, które będą odpowiadały tym kryteriom, jakie są zawarte w ustawie, i one nie są zawinione w żaden sposób przez przemysł. W Europie Zachodniej, gdzie tego typu pyłów prawie nie ma, ponieważ tam mamy inną wilgotność, inną cyrkulację atmosferyczną, tej sytuacji nie będzie. A więc nie ma tego rozróżnienia – nie ma rozróżnienia na pyły antropogeniczne i pyły naturalne. W związku z tym jest ta poprawka, którą Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło, a która bazowała w dużym stopniu na projekcie, który ja przygotowałem, jeszcze będąc w rządzie Prawa i Sprawiedliwości w 2007 r. Miał on rozróżniać te pyły, miał być przygotowany taki sposób monitoringu, żeby te pyły rozróżniać. Pytałem panią minister na posiedzeniu komisji i nie dostałem odpowiedzi, co się z tym projektem stało, a on byłby kluczowy. Pył PM2,5 czasem może być szkodliwy, czasem nie. To nie jest kwestia średnicy, tylko kwestia pokroju i chemizmu. To są zasadnicze kryteria, za pomocą których oceniać powinniśmy to, czy pył jest niebezpieczny dla zdrowia człowieka, czy nie.


Trzeba też pamiętać o tym, że ten projekt w takiej formie w mocny sposób będzie uderzał w energetykę opartą na węglu. Polska oczywiście ma ponad 90% udziału energii opartej na węglu. To jest kluczowe. Ale te pyły akurat są stosunkowo mało szkodliwe, ponieważ one mają kształty, które są dla organizmu dość obojętne. W związku z tym moja propozycja jest taka, żeby uwzględnić te poprawki, które opozycja wprowadziła, uchwalić tę ustawę, tak jak trzeba, i natychmiast wracać do jej poprawienia, tak żeby nie krzywdziło to Polski, polskiego społeczeństwa, polskiego przemysłu, tym bardziej że to będzie kosztowało bardzo dużo.

A jednocześnie trzeba przygotować narzędzia i finansowe, i aparaturowe do tego, żeby ten monitoring mógł być prowadzony w sposób kompetentny. Proszę przypomnieć sobie bowiem jeszcze jedną rzecz. Bywały takie sytuacje w nie tak dawnej historii Europy, że szczególnie we wschodniej części Polski były nawiewane ogromne ilości pyłów – pani poseł prowadząca doskonale wie, chodzi o lessy – i mamy nawet kilkudziesięciometrową warstwę osadów absolutnie naturalnych, tzw. pochodzenia eolicznego, czyli z wiatru, naturalnego. Kto za to zapłacił?

Nikt za to nie zapłacił. My te osady mamy. I teraz kluczową sprawą jest to, co to są za pyły, jakiego pochodzenia są te pyły. Także na przykład chodzi o energię odnawialną, czasami też niektóre elektrownie, które spalają odnawialne źródła energii czy na przykład odpady, powodują większe pylenie. Też trzeba zwrócić na to uwagę.

Są pewne sprzeczności w tej ustawie, ale wyjścia nie mamy, jest ostatni moment na to, żeby ją uchwalić, i daj Boże, żebyśmy nie płacili za to kar.


Czy będziemy płacić także za te zanieczyszczenia, prowadząc na przykład badania na terenach przygranicznych? Wiemy, że będą tutaj obciążenia dla samorządów poprzez opiniowanie, monitorowanie. Czy samorządy dostaną środki z budżetu centralnego na te zadania?

Chodzi mi o to, czy jeżeli przedsiębiorstwa będą musiały przystosować się do nowego prawa, rząd przewiduje jakieś rekompensaty, programy, które ułatwią właśnie przedsiębiorstwom przystosowanie się do prawa, żeby nie było kolejnej utraty miejsc pracy.